Tak Pracownicy DrTusza zwiększają swoją wydajność [ROBIĄ TO W PRACY! SZOK]

Jeśli myślicie, że za sukcesem przedsiębiorstwa DrTusz stoi ciężka praca jednostki ponad wszelkie normy, to czas, by wyprowadzać Was z błędu. Redakcja Rudelka dotarła do źródła interesujących fotografii, na których prawda wygląda zgoła inaczej.

Już od dłuższego czasu słychać było o wyższej wydajności niektórych pracowników. Sekret ich dobrego samopoczucia i witalności długo jednak udało im się utrzymać w tajemnicy. Prawda wyszła na jaw, gdy Paweł został przyłapany na gorącym uczynku, podczas przygotowywania ciepłego napoju czekoladopodobnego. Jak się okazało, było ono niezbędne do.. przycięcia komara.

„Nie dam rady bez, muszę po prostu iść spać. Mam stresującą pracę i wymagają ode mnie trzeźwości umysłu. Wypiję kakałko, pośpię kilka minut i jestem jak młody bóg!” – zdradził nam Paweł po kwadransie spanka.

Posiadane przez naszą redakcję fotografie nie pozostawiają wątpliwości. Spanie w pracy stało się dla niektórych normą, pracownicy śpią gdzie popadnie. Niektórzy bardziej się z tym kryją, inni mniej.

Nie od dziś wiadomo o zbawiennych właściwościach snu. Ostatnie badania wykazały, nawet, że drzemka jest wskazana także w pracy. Żeby było jasne – w pracy, a nie w czasie pracy. Ci pracownicy głęboko wzięli sobie do serca zalecenia lekarzy i sami zobaczcie, jak poprawiają swoją efektywność. Myślicie, że inni powinni brać z nich przykład?

A moze to kwestia jesieni i pod pretekstem zwiększenia wydajnosci pracownicy szykują sie do zimowego snu?